Ukraińcy pracownicy walczą na froncie, ale nie mają siły politycznej
“Nie chcemy być tylko tanią siłą roboczą Europy! Niepodległy świat pracy w Ukrainie i Polsce jako fundament sprawiedliwej społecznie Unii Europejskiej” – pod takim hasłem 27 września na Jasnej 1 spotkali się związkowcy i działaczki z The International Labour Network of Solidarity and Struggle na zaproszenie polskiego związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Debatowali nad przyszłością Polski i Ukrainy w ramach europejskiego rynku pracy. Kolejnego dnia wyruszyli na Ukrainę w ramach Konwoju Pomocy Pracowniczej, który wyruszył do Krzywego Rogu aby wesprzeć ukraińskich pracowników i pracowniczki. “Świat się zmienia, czy tego chcemy, czy nie, aby zmienił się na lepsze musimy działać” – mówią w rozmowie.
Wywiad Wojciecha Łobodzińskiego.
Pierwszy raz dzięki wam można usłyszeć o pomocy humanitarnej dla Ukrainy ze strony związków zawodowych. Skąd ta inicjatywa?
Baptiste LARVOl-SIMON z Union syndicale Solidaires we Francji: To, co dzieje się w Ukrainie, to walka na rzecz wolności i zmian w kierunku nowych modeli społeczeństw. To, w jakim świecie będziemy żyć, zależy od zakończenia tej walki, w tym od sposobów i środków, które posłużą do jej zakończenia. Energia, ekologia, feminizm, antyimperializm i antyautorytaryzm, kapitalizm to tematy leżące u podstaw tej wojny. Niezależne związki zawodowe Ukrainy z naszym wsparciem, a raczej niezależnie od niego walczą o swoją wspólną przyszłość. Co więcej nasze zaangażowanie na rzecz swobód, praw pracowników w Europie Zachodniej może mieć znaczenie tylko wtedy, gdy rozpatrujemy je globalnie. Dlatego wszystkie nasze organizacje uważają za swój obowiązek jak najbardziej produktywne wykorzystanie naszych powiązań, ponieważ to współpraca jest naszym głównym środkiem w walce politycznej o lepiej zorganizowany świat. Nasz międzynarodowy konwój dla ukraińskich związków zawodowych jest gruntowną realizacją tej myśli.
Sergio Zulian z ADL COBAS we Włoszech: Wzięliśmy udział w tym konwoju i dyskusji przede wszystkim dlatego, że chcemy udzielić realnej pomocy i zbudować sieć kontaktów z realnymi ludźmi, żyjącymi na Ukrainie i organizującymi się przeciwko rosyjskiej inwazji, ale także w celu poprawy praw pracowniczych. Czujemy się bardzo zmęczeni tym, że w media głównego nurtu pokazują tylko wielkie mocarstwa, rządy, prezydentów itp. A to nie oni przecież giną, walczą i pracują przy odbudowie kraju w trakcie wojny.
To był już, jeśli się nie mylę, drugi Konwój Pomocy Pracowniczej na Ukrainę.
Paweł Nowożycki z OZZ Inicjatywa Pracownicza: Tak. Podobnie jak w przypadku pierwszego konwoju (kwiecień/maj) chcieliśmy pokazać naszą praktyczną solidarność z ludźmi takimi jak my, klasą robotniczą, która pomimo ograniczonych środków walczy o utrzymanie oporu przeciwko rosyjskiej imperialistycznej inwazji. Tym razem staraliśmy się również zrobić międzynarodową kampanię przeciwko zmianom w prawie pracy na Ukrainie, stąd motto Konwoju – „Przeciwko atakom na prawa pracownicze pod przykrywką wojny”. Uznaliśmy to za szczególnie ważne, gdyż kapitaliści wykorzystują każdą okazję do osłabienia praw pracowniczych. To, co dzieje się od marca na Ukrainie jest specyficzne, jest to w końcu sytuacja wojenna, ale ataki na prawa pracownicze w pewnych formach mają miejsce także w naszych krajach.
Jaki jest tutaj cel polityczny, dalekosiężny?
Antoni Wiesztort, kierowca międzynarodowy pod Amazonem, Komisja krajowa OZZ Inicjatywa Pracownicza: Neoliberalni politycy w Polsce i UE nominalnie chcą Ukrainy w Europie, a nie w objęciach Rosji.
Ale Ukraina odarta z praw socjalnych na poziomie Zachodu, ze zlikwidowanym kodeksem pracy na wzór Chile Pinocheta, będzie w Europie tylko wiecznie tanią siłą roboczą. Polityka neoliberalna kompromituje cały wysiłek, który obecnie wkładają miliony ludzi w obronę swojego kraju.
Wizja Ukrainy, kolebki dumpingu socjalnego w Europie, uderza w cały świat pracy na całym kontynencie. W Polsce wiemy bez doświadczenia wojny, że dotąd każdy szok wywołany kryzysem samolubne elity wykorzystywały do przykręcania śruby ludziom pracy i osłabienia naszej pozycji. Już przed wojną Ukraina i Polska, wschodnia Europa, pełniła ważną rolę w potęgowaniu nierówności w UE i akumulacji bogactwa na Zachodzie. Nasze związki są ze sobą połączone poprzez konkretne branże i zakłady pracy, dlatego próbujemy koordynować reakcję wobec ataków ze strony wielkiego biznesu.
Fabio Bosco z CSP-Conlutas Brazil: Dodam po prostu, że klasa kapitalistyczna działa na arenie międzynarodowej, aby złożyć ciężar kryzysu gospodarczego na plecy klasy robotniczej. Musimy zjednoczyć klasę robotniczą na całym świecie, aby odeprzeć politykę oszczędnościową i wojny..
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny): W tym kontekście niezbędne jest wzmocnienie pozycji związków zawodowych, budowanie międzynarodowej solidarności staje się koniecznością dla każdego, kto chce bardziej sprawiedliwego, demokratycznego i pokojowego świata.
Jakiego rodzaju wsparcia chcecie udzielić kolegom z Ukrainy?
Verveine Angeli z Union syndicale Solidaires we Francji: Chcemy udzielić zarówno wsparcia materialnego, jak i wyrazić naszą solidarność z ukraińskimi pracownikami. Dlatego też pojechaliśmy bezpośrednio do Kryvyi Rih w 10-osobowej delegacji i wzięliśmy udział w spotkaniu z tamtejszą Konfederacją Wolnych Związków Zawodowych. Było to pierwsze międzynarodowe spotkanie niezależnych związków zawodowych w Krzywym Rogu i bezpośrednio od uczestników spotkania usłyszeliśmy, że to bardzo ważne, że ktoś przyszedł odwiedzić i wysłuchać ich problemów w tych trudnych czasach.
Chodzi tu również o zrozumienie w naszych społecznościach tego, co dzieje się na Ukrainie, aby lepiej zrozumieć globalne ruchy naszego świata. Nasze wsparcie dla ukraińskich robotników jest zarówno polityczne, jak i materialne. Niestety największe organizacje pracownicze i partie lewicowe na świecie nie stoją po stronie Ukraińców. Chcemy pokazać ukraińskim robotnikom, że mają sojuszników wśród międzynarodowej klasy robotniczej.
Ignacy Jóźwiak z OZZ Inicjatywa Pracownicza: Dodam, że wsparcie powinno być zarówno symboliczne (pokazujące naszą globalną solidarność i podkreślające, że jesteśmy tu jako organizacja, aby ich wysłuchać i uczynić ich głos bardziej widocznym), jak i materialne (dlatego zorganizowaliśmy nasz drugi konwój z przesyłką humanitarną). Nasi ukraińscy bracia i siostry znają swoje potrzeby, zarówno w sensie materialnym, jak i symbolicznym czy politycznym, powinniśmy ich wysłuchać i zrobić wszystko, aby zapewnić im to, czego potrzebują.
Może na przykładzie Polski zarysujmy, jak zmienia się kultura pracy w kontekście wojny w Ukrainie i kryzysu, jaki dotyka Europę?
Antoni Wiesztort, kierowca międzynarodowy pod Amazonem, Komisja krajowa OZZ Inicjatywa Pracownicza: Od początku najmocniej wojna w Polsce wpłynęła na ceny wynajmu mieszkań, już było bardzo drogo a w lutym właściciele dorzucili bonus wojenny bo wolny rynek działa bez skrupułów.
Wojna to raj dla spekulantów, a w Polsce władze zlikwidowały swoje zasoby, które by mogły być alternatywą dla spekulacji. W praktyce to znaczy że w każdej „fizycznej” branży musimy brać więcej nadgodzin.
Po wybuchu wojny polski rząd też podjął próbę dalszego ograniczania prawa do strajku w Polsce, a to obecne prawo już de facto zakazuje strajku w największych międzynarodowych korporacjach i skazuje Polaków na rolę łamistrajków w UE. Dla przykładu, gdyby wymóg frekwencji 50 procent w referendum strajkowym zastosować do wyborów do sejmu, to w XXI wieku większość wyborów trzeba by uznać za nielegalne. Jednak dla elit to ewidentnie mało więc wojna jest świetną okazją na wybijanie ostatnich zębów ruchowi pracowniczemu w Polsce.
Co do twojego zawodu, to ponoć miały miejsce jakieś zmiany w czasie pracy, nieprawdaż?
Antoni Wiesztort, kierowca międzynarodowy pod Amazonem, Komisja krajowa OZZ Inicjatywa Pracownicza: Tak. W Polsce pod pretekstem wojny szefowie branży transportowej wymogli na rządzie, by przeforsował w Komisji Europejskiej wydłużenie nam czas jazdy do 11 godzin dziennie, 60 tygodniowo. Pracę wydłużono wszystkim w całym kraju, choć wojna zakłóciła polski łańcuch dostaw w może 5-10 procentac,h bo jednak jeździmy głównie po UE a nie do Ukrainy, Rosji i dalej na wschód. Formalnie w UE można deregulować czas pracy kierowców tylko tymczasowo. Polska w tym roku zrobiła to już dwa razy, w marcu i sierpniu. Skutkiem było większe wyczerpanie kierowców i więcej groźnych wypadków. Wielu kierowców z polskich baz, 20-30 procent, to Ukraińcy.
A w Ukrainie, jak tam wyglądają te zmiany?
Baptiste LARVOl-SIMON z Union syndicale Solidaires we Francji: Kultura pracy zmienia się, ponieważ zawody ulegają mutacji: od górnika lub pielęgniarki do bojowników na linii frontu… Od bycia księgową w związku zawodowym do liderki związku. Od związkowca pracującego, by zdobyć potrzebne pieniądze dla swojej rodziny, do rodzica korzystającego ze związku, by znaleźć odpowiednie śpiwory dla syna i jego kolegów żołnierzy, a dla córki środki na medycznie niezbędne elektrowstrząsy. Od pracownika zatrudnionego na pełny etat do pracownika z umową na 1 godzinę miesięcznie i stawką pięć euro na miesiąc, zmienioną bez żadnej zgody pracownika – to akurat umożliwiły reformy prawa pracy w wykonaniu liberalnego rządu Zełenskiego.
Chodzi tu głównie o ustawę #5371, która wprowadza: jednostronne zwolnienie pracownika bez powodu z inicjatywy pracodawcy, odejście od kodeksu pracy i ustalenie niesprawiedliwych warunków umowy o pracę. Uprawnienie umów dwustronnych z możliwością zaproponowania niemal dowolnych warunków pracy, w tym pracy w godzinach nadliczbowych czy pracy w święta państwowe. Co więcej umowa o pracę może ustanawiać dodatkowe podstawy do rozwiązania umowy o pracę, jak również ustanawiać nieprzewidziane wcześniej prawem kary wobec pracownika, takie jak grzywny. Rozwiązania te są związane ze stanem wojennym i tylko w jego trakcie będą działać.
Baptiste LARVOl-SIMON z Union syndicale Solidaires we Francji: Tak, ale nie tylko o tę ustawę chodzi.
Szereg ustaw przyjętych w ostatnich miesiącach przez ukraiński parlament pozwala pracodawcom arbitralnie wydłużać lub skracać godziny pracy, obniżać wynagrodzenia do poziomu płacy minimalnej, zwalniać z pracy bez konsultacji ze związkami zawodowymi i wprowadzać nowe rodzaje umów „śmieciowych”. To jeszcze bardziej utrudnia życie klasie robotniczej. Spotkaliśmy osobę, która zarabiała w ciągu ostatnich trzech miesięcy równowartość 5 euro. Jak ma przeżyć lub wyżywić rodzinę?
Co więcej podczas wojny protesty i strajki były prawie niemożliwe. Mimo to niezależne związki zawodowe nadal walczą i utrzymują swoje organizacje w miastach. Chcą być pomocne mieszkańcom, walczyć o ich prawa!
Fabio Bosco z CSP-Conlutas Brazil: W tym kontekście wydaje się jasne, że ukraińscy oligarchowie chcą wykorzystać wojnę do realizacji swojego programu przeciwko prawom pracowniczym. Ukraiński parlament uchwalił nowe przepisy przeciwko prawom pracowniczym na szkodę działań wojennych, w których masowo uczestniczy klasa robotnicza. Konieczne jest odwrócenie tych nowych praw pracowniczych w celu wzmocnienia oporu przeciwko Putinowi. Pamiętajmy też, że kultura pracy i organizacja zmienia się nie tylko na Ukrainie. Mamy kryzys w Europie i na świecie. Różnego rodzaju kryzysy są zawsze okresem żniw dla kapitału. Powinniśmy bardzo uważać na próby forsowania w naszych krajach antypracowniczych i antyspołecznych reform (polityka oszczędności) pod przykrywką działań antykryzysowych.
A jak wygląda sytuacja na froncie produkcji wojennej, jakie są nastroje, czy mają miejsce jakieś nowe zjawiska?
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny): Ludzie są bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek, angażują się w akcje solidarnościowe, a współpraca naprawdę kwitnie.
Wojna zmusiła wszystkich do wspólnej pracy, bez właścicieli, którzy uciekli z kraju. Ludzie czują teraz, że mają moc, wiele od nich zależy. Pojawiają się nowe wyzwania i absolutnie nowe formy pracy: praca humanitarna i logistyczna, wolontariat przy pomocy dla uchodźców i organizowaniu ośrodków dla uchodźców. Ale też stawianie oporu okupacji.
W końcu nowymi wyzwaniami dla pracowników są walka na frontach lub praca w warunkach uderzeń rakietowych lub bombardowań, blackoutów…
Czy możemy zarysować główne kierunki zmian w codziennej pracy?
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny):Ukraiński rząd wykorzystuje wojnę jako możliwość promowania i forsowania swojego programu. Podczas gdy cała uwaga skupiona jest na froncie, prestiż rządu jest tak wysoki jak nigdy dotąd (i nie bez powodu), a większość działaczy i związkowców walczy na froncie, promują oni skrajnie neoliberalne środki dotyczące uzwiązkowienia, prawa pracy, siły przetargowej itp. Praktycznie robią wszystko, aby związki zawodowe były bezsilne, a pracownicy tak niepewni i słabi, jak to tylko możliwe.
A co wynikało z waszych spotkań z działaczami na miejscu, na co wskazywali najczęściej?
Verveine Angeli z Union syndicale Solidaires we Francji: Nasi towarzysze w Krzywym Rogu mówili o zmianach w układach zbiorowych, o braku konsultacji w sprawie zwolnień, kończących się umów, warunków pracy, możliwości przerwania układów zbiorowych przez pracodawców, wieku emerytalnego… Istnieją też specyficzne warunki w zależności od wojny: warunki płacy, warunki, w których pracownicy stają się żołnierzami… Ukraińskie organizacje pracownicze, z którymi spotkaliśmy się w Krzywym Rogu, walczą z reformą prawa pracy.
Trzeba włączyć klasę robotniczą do wysiłku wojennego, ale zabieranie jej środków do życia, mam na myśli miejsca pracy, płace i prawa pracownicze, nie jest sposobem na powstrzymanie Putina.
Życie po prostu jest coraz cięższe dla klasy pracującej, zaczynając od najsłabszych: dzieci, które nadal pozostają w domu do szkoły, matki, które są pozbawione emerytury dla swoich dzieci, ponieważ ojciec i były partner poszedł walczyć.
Też ważny jest tutaj kontekst globalny. Nie mówimy tylko o ukraińskich czy rosyjskich oligarchach, ale także o innych globalnych graczach, takich jak Arcelor Mittal, który jest głównym zagranicznym inwestorem w Krzywym Rogu.
Ignacy Jóźwiak z OZZ Inicjatywa Pracownicza: Tak, ale to już chyba przyczynek do kolejnego materiału. Mógłbym dodać do tego, co powiedziała Verveine, że uderzające było poznanie tych wszystkich szczegółów, niuansów dotyczących dynamiki płci. Jedna z niedawno wprowadzonych ustaw pozbawia zmobilizowanych pracowników wynagrodzenia z miejsca pracy. Podobno całkowicie zmienia to sytuację matek, zwłaszcza samotnych, których byli mężowie służą teraz w wojsku. Wcześniej otrzymywały one pieniądze na swoje dzieci (alimenty) bezpośrednio od pracodawcy. W warunkach wojennych, a zwłaszcza na froncie, nie można wypełnić odpowiednich dokumentów o dochodach lub ich braku. Te matki są często pozostawione z niczym.
Jaka powinna być w tym wszystkim rola ruchu związkowego?
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny): Związki zawodowe są największą częścią społeczeństwa obywatelskiego. Są jednocześnie najbardziej niedoreprezentowaną jego częścią.
Robotnicy walczą na froncie, produkują broń, pracują w logistyce, ewakuują ludzi. Ale nie mają żadnej realnej władzy, ani sprawczości politycznej. Stwarza to sytuację niedemokratycznych rządów absolutnej mniejszości nad absolutną większością.
Niestety, pomimo tego, że właśnie klasa pracująa stanowi rdzeń ukraińskiego oporu wobec rosyjskiego imperializmu, władze nadal forsują inicjatywy legislacyjne mające na celu ograniczenie jej udziału w procesie decyzyjnym, prowokując tym samym dalsze konflikty społeczne, osłabiając zdolności obronne i naruszając demokratyczne prawa większości w celu ochrony rządzącej mniejszości. Wzmocnienie pozycji związków zawodowych jest jedynym sposobem zapewnienia prawdziwej demokracji i wzmocnienia obrony naszego kraju.
Ludzie, którzy obecnie oddają wszystko, co mają, aby bronić swojej ziemi, swoich przyjaciół i krewnych, swojego narodu, nie mają żadnej władzy i głosu w walce z imperializmem, w której są głównym podmiotem.
Ignacy Jóźwiak z OZZ Inicjatywa Pracownicza: Niezależne i odważne związki mają swoją organizację, swoje kanały komunikacyjne i dobrze utrzymane sieci personalne. To jest kluczowe w wyjątkowych czasach, takich jak wojna. Ukraińskie związki zawodowe mają teraz pełne ręce roboty: oprócz swojej regularnej działalności muszą walczyć z antyspołecznymi reformami i polityką oszczędnościową oraz udzielać pomocy swoim członkom, którzy służą w wojsku lub obronie terytorialnej (a mówimy tu o dziesiątkach tysięcy osób). Związki zawodowe robią też wiele dla ludności cywilnej w rejonach frontów i dla uchodźców wewnętrznych.
Uważam, że naszym zadaniem, jako związków zawodowych z Polski, Francji, Włoch, Hiszpanii, Brazylii i innych krajów, jest wspieranie ich w każdy możliwy sposób, bez kwestionowania tego, o co proszą. Ci odważni mężczyźni i kobiety wiedzą, co robią!
Czy jakieś partie w Parlamencie UE pracują nad rozwiązaniami dotyczącymi wskazanych przez Was problemów, czy ukraińscy pracownicy i pracownice mają tam przyjaciół?
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny): Większość lewicowych partii europejskich udziela nam pomocy w zakresie walki z nowym prawem pracy, z ukraińskim długiem. Czuliśmy silną solidarność ze strony takich partii jak Enhedlisted, które pomagały finansowo w naszej pracy związkowej i kampaniach. Niekoniecznie partie parlamentu UE, ale Socjaldemokratyczna Partia Szwajcarii czy polska partia Razem, udzieliły nam wielkiej pomocy. Na razie staramy się nawiązać kontakt z innymi parlamentarzystami lewicy, ponieważ niektórzy z nich niechętnie patrzą na solidarność międzynarodową. Są zorientowani na sprawy wewnętrzne i dopiero teraz próbują znaleźć lewicowe sposoby pomocy Ukrainie.
Jaka jest rola ukraińskiego ruchu związkowego w obronie Ukrainy i w walce z osłabieniem ukraińskiego Kodeksu Pracy?
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny): Ukraińskie związki zawodowe to bardzo kontrowersyjna struktura o różnych tradycjach i specyfice. Federacja Związków Zawodowych Ukrainy (FPU) powstała z radzieckich związków zawodowych. Były one silnymi zwolennikami Partii Regionów, a obecnie wydają się być bardziej „lojalnymi” związkami zawodowymi. Mają one silną tradycję bycia nie tyle instrumentem obrony interesów pracowników, ale narzędziem biurokratyczno-menedżerskim i jest to nadal ogromny problem. My, jako Socjalny Ruch, próbujemy to zmienić i odnosimy umiarkowane sukcesy w tworzeniu nowych tradycji związkowych. Gdy rządzi Sługa Ludu, FPU jest tak naprawdę cały czas zmuszona do bycia w „umiarkowanej opozycji”. Chcę podkreślić że młodzież FPU jest naprawdę świetna w swojej działalności, a „dorosła” strukture może się od niej wiele nauczyć.
Z drugiej strony mamy Konfederację Wolnych Związków Zawodowych Ukrainy, która jest bardziej opozycyjna, ale ma swoje ambicje polityczne i podejrzane układy z niektórymi oligarchami. Ich praca jest kluczowa dla zapewnienia opozycji wobec antypracowniczych reform na ulicach, a dzięki posłowi Batkiwszczyny Mychajło Wołyńcowi mamy także głos związków zawodowych w parlamencie. To on skutecznie naciska na swoją partię, by prawie zawsze głosowała przeciwko antypracowniczym ustawom.
Najbardziej aktywny opór wobec antypracowniczych ustaw pochodzi zazwyczaj od działaczy socjalistycznych i niezależnych związków zawodowych, którzy nie są zbyt związani z kierownictwem Konfederacji lub Federacji, nie są nigdzie zrzeszeni i prawie zawsze są w awangardzie wszelkich protestów. Czasami swoim przykładem motywują Federację i Konfederację do działania.
Ale Federacja i Konfederacja teraz zmieniają się na lepsze. Podziwiam ich pracę – z pomocą humanitarną, obroną przed paskudnymi ustawami itp. Nadal są to struktury biurokratyczne, z dużą ilością korupcji, tajnych układów, może nie na poziomie wysokiego kierownictwa, ale jednak. Niemniej jest postęp, co napawa optymizmem.
Czy polski ruch związkowy jest w stanie kolektywnie odpowiedzieć na kolejne próby osłabienia prawa do strajku i przeforsować własne rozwiązania?
Antoni Wiesztort, kierowca międzynarodowy pod Amazonem, Komisja krajowa OZZ Inicjatywa Pracownicza: W Polsce Inicjatywa Pracownicza próbuje podejmować w tym celu współpracę z innymi organizacjami bo każdy związek powinien mieć interes w poprawie antyzwiązkowych ustaw na naszą korzyść. Na poziomie zakładowym budujemy koalicję z komisjami z Solidarności np. w Genpact, z Jednością Pracowniczą i innymi strukturami. Biurokracje dużych krajowych central wierzą w swoje własne kanały wpływu i dotąd nie widzą korzyści z koordynacji, pozostaje nam życzyć im powodzenia.
Ignacy Jóźwiak z OZZ Inicjatywa Pracownicza: Wierzę, że tak może być. To, czego potrzebujemy w Polsce, to współpraca na poziomach oddolnych, pomiędzy szeregowymi pracownikami, pomiędzy sekcjami z tych samych zakładów pracy czy gałęzi rynku pracy. Potrzebujemy teraz pewnego rodzaju jedności w różnorodności i do tego dążymy jako Inicjatywa Pracownicza.
Czy międzynarodowy ruch związkowy, na obecnym etapie rozwoju, może koordynować walkę o zniesienie nierówności społecznych między Europą Wschodnią i Zachodnią?
Verveine Angeli z Union syndicale Solidaires we Francji: Możemy działać na poziomie globalnym, aby domagać się minimalnych wynagrodzeń i minimalnej płacy, ale to nie jest takie proste. Możemy również, jak to robimy na konkretnych poziomach, jak w przypadku pracowników Amazona, działać w celu zjednoczenia ich do wspólnej walki przeciwko złym warunkom pracy, zatrudnienia i płac.
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny): Dla mnie jest to za mało. Międzynarodowy ruch związkowy jest obecnie pozbawiony polityczności, jest rozdzielony przez różne partie i nurty, czasami pojawia się po stronie konserwatywnej, co widzimy podczas niektórych demonstracji idących pod hasłami pokoju czy sprzeciwu wobec wzrostu cen gazu i ropy.
Myślę, że ruch związkowy jest teraz w fazie odrodzenia – jest bardzo słaby i pasywny, ale aktywnie się zmienia, zwłaszcza pod wpływem lewicowych polityków, którzy pomagają „upolitycznić” i zjednoczyć obecnie związki zawodowe. Większość największych związków zawodowych na świecie potrzebuje bardziej zdecentralizowanego i demokratycznego podejścia, jak również międzynarodowej i politycznej współpracy pomiędzy różnymi ruchami i partiami, aby nie izolować się od polityki. Widzę, że obecnie powstają nowe związki zawodowe. Ma miejsce uzwiązkowienie pracowników Amazona, nowe związki zawodowe zajmujące się niepewnymi miejscami pracy, np. w Starbucksie w Stanach. To, co uważam za potrzebne, to praca w dwóch kierunkach: pomoc nowym niezależnym związkom zawodowym oraz reforma i współpraca ze starymi. Mam nadzieję, że w przyszłości ruch związkowy będzie siłą, która będzie kształtować wizję naszego świata i sfery politycznej.
Jak myślisz, jaka jest przyszłość europejskiego ruchu związkowego w nowej zimnej wojnie, w której teraz jesteśmy (Chiny, Rosja – UE, USA)?
Władysław Starodubcew z ukraińskiej demokratycznej organizacji socjalistycznej Socjalny Ruch (Ruch Społeczny): Widzimy dwie tendencje. Bardziej niezależne działania związków zawodowych wynikające z międzynarodowej solidarności i współpracy, pracy humanitarnej i politycznej. Oraz pacyfizm związany z kryzysem kosztów utrzymania, częściowo motywowany rosyjską inwazją na Ukrainie, który przesuwa wiele związków zawodowych w kierunku przeciwnym do solidarności, w kierunku jakiejś formy europejskiego nacjonalizmu (w prawicowym znaczeniu tego słowa).
Musimy zjednoczyć postępowe części związków zawodowych i przeciwstawić się tym drugim, zaślepionych prymitywnym pacyfizmem. W tej dziedzinie naprawdę podziwiam pracę Ukraine Solidarity Campaign w Wielkiej Brytanii, która popchnęła wiele brytyjskich związków zawodowych z pozycji pacyfistycznych lub prorosyjskich na proukraińskie. Taka praca jest bardzo potrzebna, podobnie jak współpraca z ruchem związkowym na wszystkich frontach działań, bo to oni są największą częścią społeczeństwa obywatelskiego. I jeśli nasza praca, jako lewicy, socjalistów, niezależnych związkowców, organizatorów się powiedzie, to zapewne zobaczymy, że ruch związkowy będzie silniejszy i bardziej internacjonalistyczny niż kiedykolwiek w historii.
Verveine Angeli z Union syndicale Solidaires we Francji: Dodam też, że moim zdaniem w takiej sytuacji naprawdę ważna jest niezależność od rządów i budowanie silnych więzi między pracownikami i związkami zawodowymi ponad granicami, nawet jeśli wiemy, że jest to trudne w obecnej wojnie, na przykład między związkami ukraińskimi i rosyjskimi (ale ze związkami na Białorusi było to możliwe). Ważne jest, by zapobiegać wojnom i atakom na pracowników w zależności od konkurencji gospodarczej. Kapitaliści z Ameryki, Europy, Chin i Rosji oraz Japonii walczą o rynki i zyski.
Ruch pracowniczy musi sprzeciwić się rosyjskiej agresji i nowej zimnej wojnie oraz walczyć o miejsca pracy, płace i świadczenia socjalne. Jeśli ruch pracowniczy zajmie takie stanowisko, to stanie się silniejszy i będzie miał dobrą pozycję do przejęcia władzy.
Sotsialnyi Rukh (Socjalny Ruch) – to ukraińska lewicowa organizacja społeczna założona w 2015 roku, która działa na zasadach demokratycznego socjalizmu, walki z kapitalizmem i ksenofobią. Działa w największych miastach Ukrainy (Kijów, Krzywy Róg, Lwów, Odessa, Dniepr, Charków). Grupa aspirująca do miana oddolnej partii politycznej zaistniała podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku, kiedy to wezwała międzynarodową lewicę do wsparcia ukraińskiego oporu wobec rosyjskiego imperializmu oraz prowadziła kampanię przeciwko wojennemu ograniczeniu niektórych praw pracowniczych przez ukraiński rząd.
Inicjatywa Pracownicza (IP) – jest polskim anarchosyndykalistycznym związkiem zawodowym. IP powstała w drugiej połowie 2001 roku jako nieformalna grupa anarchistów, której celem była wspólna walka o prawa pracownicze. Jako formalny ogólnopolski anarchosyndykalistyczny związek zawodowy IP zaczął działać we wrześniu 2004 roku.
Solidaires lub Solidaires Unitaires Démocratiques (SUD) – to francuska grupa związków zawodowych. Mają tendencję do faworyzowania postępowych lub nawet radykalnych poglądów i współpracują z ruchem alterglobalizacyjnym lub antyglobalizacyjnym. Grupa 10 i związki SUD są częścią Europejskiego Forum Społecznego i Światowego Forum Społecznego. Większość związków zawodowych SUD praktykuje syndykalizm walki (syndicalisme de lutte), podobnie jak frakcje CGT, FO i CNT. To stawia je w opozycji do związków reformistycznych lub negocjacyjnych: CFDT, Confédération Française des Travailleurs Chrétiens (CFTC), CFE-CGC i Union nationale des syndicats autonomes (UNSA).
Central Sindical e Popular Conlutas (CSP-Conlutas) – jest brazylijską organizacją związkową, która proponuje stworzenie alternatywy wobec dużych brazylisjkich związków: Central Única dos Trabalhadores, União Nacional dos Estudantes i Movimento dos Trabalhadores Sem-Terra. CSP Conlutas wyłonił się z kilku sektorów ruchu związkowego w walce przeciwko neoliberalnym reformom stosowanym przez rząd Luli. 21 września 2010 roku gazeta Estado de São Paulo policzyła, że centralę tworzy 140 związków i 2 miliony pracowników.
COBAS (Confederazione Italiana di Base UNIcobas) – jest niezależnym, syndykalistycznym, wolnościowym związkiem socjalistycznym i częścią włoskiego ruchu związkowego. CIB Unicobas powstał w 1991 roku z ruchu Cobas i jest obecna w sektorze edukacji, jak również w służbie cywilnej i sektorze zdrowia.